Niebieski letni szal
Szal zaczełam dziergać na początku roku, w styczniu.
Niestety w lutym w moim życiu zaszły nieodwracalne zmiany. Zmarła bardzo bliska mi osoba, moja mama.
Straciłam na kilka długich miesiecy checi do czegokolwiek.
Robótka leżała spokojnie w koszyku. Czekała na swój czas.
Z nastaniem cieplejszych pór roku, a tym samym wiekszej ilosci słońca, zaczeły wracać checi do życia i do dziergania.
Szal doczekał sie ukończenia.
Włóczka jest przyjemna, niegryząca i ciepła.
Szal miał być na chłodne letnie wieczory, ale bedzie tez idealny na chłodne jesienne dni.
Komentarze
Prześlij komentarz